Lepszej końcówki roku u siebie nie mogliśmy sobie wymarzyć. Osłabieni chorobami i urazami pokonaliśmy Start Lublin 75-63 w 11. kolejce Orlen Basket Ligi. Była to siódma wygrana Dzików w tym sezonie ligowym.
Trapieni kontuzjami, chorobami, urazami, wyszliśmy w kolejnym meczu w bardzo okrojonym składzie. Łącznie ponad 30 minut meczu utrzymywaliśmy się na prowadzeniu.
Wysiłek był ogromny, bo przecież nasza Wataha zagrała bardzo trudny mecz w zeszłą niedzielę w Dąbrowie, wygrywając 15-punktami. W meczu ze Startem udało się również wypracować solidną przewagę - mimo wielu nietrafionych rzutów wolnych.
Oprócz wygranej, był jeszcze jeden powód do świętowania. W naszej drużynie zadebiutował najmłodszy gracz w historii. 15-letni Piotr Gałązka z Akademii Młodych Dzików zagrał w meczu 23 sekundy, czym zapisał się na kartach historii Polskiej Ligi Koszykówki.
W Dzikach punktowali:
Andre Wesson - 20 pkt, 11 zbiórek
Mateusz Szlachetka - 19 pkt, 5 zbiórek, 4 asysty
Mateusz Bartosz - 13 pkt, 5 zbiórek
Janari Joesaar - 13 pkt, 5 zbiórek, 4 asysty
Maciej Bender - 8 pkt, 7 zbiórek
Denzel Andersson - 2pkt, 5 zbiórek
Kolejny mecz zagramy z Zastalem Zielona Góra. 27 grudnia zmierzymy się z nimi w Zielonej Górze o 17:30.